środa, 18 listopada 2009

Rozdział 10

No! Patrzcie, dotrwalam do 10 rozdzialów! :):):)

_____________________________________

Usta Leony rozświetlił szeroki uśmiech odzwierciedlający jej wielką radość na myśl o tych wszystkich kosmetykach w rękach Alice.
-Leona, siadaj, ty pierwsza!- Zakomenderowałam. Usiadła posłusznie i razem z ciocią czyniłyśmy cuda.
Nasza „klientka” miała jak dla mnie śliczną cerę. Jej ciemna karnacja też mi się podobała, bo była taka wyjątkowa. No, chyba tylko dla mnie, bo przywykłam do bladych istot.
Nałożyłyśmy Leonie na usta jasno-różowy, prawie przeźroczysty błyszczyk, jasny zielony cień na powieki i odrobinę różu na policzki. Wyglądała wspaniale!
-Czekaj, jeszcze nie pokazuj jej odbicia! Mam pomysł!- Krzyknęłam do Alice, która już miała odsłonić lustro, i pobiegłam na górę do łazienki Rose.
-Pewnie się na mnie za to wkurzy, ale co mi tam!
-Nią się nie przejmuj.- Powiedziała Alice, przejmując odemnie kradzioną prostownicę, i zaczęła prostować włosy Leonie. Kiedy skończyła, pobiegła w ludzkim tempie na górę, i zaczęła grzebać w mojej i swojej garderobie. Pewnie zamierzała również przebrać Leonę w jakieś fajne ciuszki, bo przez cały czas ją skręca. Pewnie myśli sobie: „Jak można ubierać się tak koszmarnie?!”
Ja już zdążyłam się przyzwyczaić do jej… Eeee… Stylu? Ale Alice nie spędza z nią tak dużo czasu jak ja, no a nawet jak by, to i tak by nie przywykła. Ma wielkiego fioła na punkcie mody.
-Łap! Idź do łazienki i włóż to.- Powiedziała i otworzyła przed nią drzwi do toalety.
-Ja się w tym nie pokażę!!!- Krzyknęła Leona z łazienki.
-Dlaczego?- Zapytałam.
-Wyglądam jak 500 nieszczęść!
-Pewnie źle założyłaś. Otwórz. Pomogę Ci.- Zaproponowała Alice.
Klik! I Alice wślizgnęła się do środka, i już po chwili wyszła.
-Wciąż nie jestem przekonana!
-Wyłaź, bo cię siłą stamtąd wyciągnę!- Zagroziłam. Posłuchała mnie. Uchyliła drzwi i wystawiła głowę. Powoli wynurzyła się w całej okazałości. Alice wybrała dla niej sukienkę do ¾ uda w kolorze szmaragdów. Do tego czarne satynowe szpilki i sznur czarnych pereł. Gdyby tak ubierała się do szkoły, byłaby najbardziej rozchwytywaną laską w szkole! Ale oczywiście ona woli wygodne ciuchy. Może byśmy znalazły jakiś pośrednik, między wygodą a elegancją. Ciekawe, czy Leona by się zgodziła. Nieświadomie podjęłam decyzję i wyobraziłam sobie moją koleżankę w fioletowej sukience i balerinach, czarnych leginsach i w wyprostowanych włosach. Alice to zobaczyła w swojej wizji, podeszła do mnie i szepnęła do ucha.
-To by się dało załatwić. Przekonajmy ją. Zgodzi się.- Głos miała pełen nadziei.
-Okej, to ty zaczynaj.- Przekazałam jej pałeczkę.
-Leona!- Wykrzyknęła Alice, nie odsunąwszy się jeszcze od mojego ucha.
-Ała!!! Nie drzyj mi się do ucha!
-Tak, tak, sorry. –Przeprosiła szybko i na powrót zwróciła się do Leo- Słuchaj! Może wybierzemy się na zakupy, i kupimy ci nowe ciuchy, no wiesz, takie w tym stylu.- Wskazała na jej sukienkę.- Co o tym myślisz?
-Myślę, że nie jestem przekonana do tego stylu, choć czuję się w nim świetnie. Ale czy nie jest zbyt elegancki do szkoły?
-Nie martw się! Uprościmy go.- Ubiegłam Alice odpowiedzi na pytanie Leony.
-Czyli zgadzasz się? No jasne, że się zgadzasz! To jedziemy!- I Al już ciągnęła mnie ku garażowi.
-A nie możemy pojechać jutro? Dzisiaj już mi się nie chce…- Zaczęła zrzędzić Leona.
-Okej. No to zaczynamy nasze piżama party!!! Jeeeeeeee!!!!!!!- Alice poleciała na górę i zaraz była już na dole w różowej satynowej koszuli nocnej do kolan.- No już! Idźcie się przebrać. Leona, zmyj makijaż.
Popatrzyłyśmy na nią, ale posłusznie udałyśmy się na górę. Ja wybrałam czarną zapinaną koszulę w kratkę, i spodnie do kompletu. Też w kratkę. Leona miała na sobie obcisły błękitny top na ramiączkach i spodnie ¾ .
Wyglądała całkiem ładnie.
-Zaczynamy!- Zapiszczała Alice. Wyjęła zza siebie całą masę kolorowych lakierów.- To, która pierwsza?
-Ja!- Chciałam pierwsza wybrać kolor lakieru.- Chcę ten ciemno-fioletowy.
-A ja jaskrawo żółty!
-To wybierzcie jakiś film, a ja pomaluję wam paznokcie!- Alice zakomenderowała i zaczęła piłować, i malować nam paznokcie. Ona czyni cuda!

1 komentarz:

  1. Strażniczki stylu, co Asia?? Teraz każdą dziewczynę bez gustu będą zaprazszały na takie pidżama party?? Hehe...
    Kama

    OdpowiedzUsuń

Kulturalnie mi sie wyrarzać, bo komentarz usunę :)