Dzisiaj dosć krótko...
________________________________
Nie zastanawiałam się długo nad propozycją Jacoba. Choć na chwilę mogłam wyrwać się z domu, od wścibskiego taty i dziwaka Tristana…
- Hej! Wcale nie jestem wścibski! – krzyknął właśnie tata z dołu.
- No nie, wcale! To ciekawe, dlaczego zawsze, jak pomyślę coś o Tobie, to mi odpowiadasz! – krzyknęłam z słyszalną ironią w głosie. Tata już nic nie mówił, widocznie wreszcie go zgasiłam! Ha! Byłam tak już w połowie spakowana do Forks. Mieliśmy tam zostać około tygodnia. Większość czasu mieliśmy spędzić w La Push, ja z Emily, Kim i Clarie, a Jake pewnie ciągle będzie wilkiem. To taka nasza pierwsza „wycieczka” do Forks.
Jake mówił, że będę mogła zatrzymać się u niego w domu, ale wiem, że odstąpiłby mi swoje łóżko, a sam spałby na podłodze, co nie bardzo mi się podobało, więc ja będę nocować w starym, kamiennym domku, a Jake u swojego ojca. Swoją drogą rodzice z żalem rozstali się z tym miejscem. Mama groziła mi, że jeśli cokolwiek w nim zepsuję, zabije mnie żywcem! Dwa dni miałam spędzić u dziadka. Pewnie się zdziwi, bo trochę się zmieniłam, ale już do tego przywykł, i nie wzdryga się na słowo „wilkołak”.
- Ness, spakowałaś już się?! Ile można? – jęczał nade mną Jacob.
- Dlaczego nie możesz pojąć, że ja nie mam w Forks sterty szortów jak ty, i muszę się spakować na cały tydzień?!
- Ech, nieważne… Daj znać, jak skończysz. – powiedział, wychodząc.
- Tak, tak, tak… Alice!!! Gdzie schowałaś moje turkusowe leginsy?!!!
- Nie ma mowy! Już dawno są niemodne! – zaraz po tym, jak to powiedziała, pobiegłam do jej i Jaspera sypialni, i szybko zamknęłam drzwi od środka, żeby Alice nie mogła wejść. Od razu pobiegłam do ich garderoby, i zaczęłam wywalać ciuchy z szuflad, szukając moich ciuchów na dnie. O.! Znalazłam tam nie tylko moje turkusowe leginsy! Były tam moje ulubione kamizelki, które myślałam, że zgubiłam, wiele naszyjników, w tym jeden z moich ulubionych; srebrna kula na cieniutkim łańcuszku sięgającym do żeber, masa bluzek-tunik… Teraz musiałam jakimś cudem przemycić te rzeczy do mojego pokoju.
- Renesmee Carilie Culllen, jeżeli zaraz nie wyjdziesz z mojego pokoju, wywarzę te cholerne drzwi! – no, Alice stała pod drzwiami zaraz po tym, jak je zamknęłam, nie miałam szans. Chociaż nie! Jest jeden sposób! Postanowiłam to tak szybko, że Alice nie zdążyła zobaczyć mojego genialnego planu.
Uchyliłam drzwi, i jak najmocniej cisnęłam flakonikiem ulubionych perfum Alice na schody. Nie mogło się nie udać! Poleciała w błyskawicznym tempie, aby uratować drogocenny szklany przedmiot. W tym samym momęcie wybiegłam z jej pokoju ze stertą ciuchów, która nawiasem mówiąc była tak wielka, że zasłaniała mi twarz. Tak! Udało mi się! Dobiegłam do pokoju, rzuciłam wszystko na łóżko, i zamknęłam drzwi na klucz. Taaaaaaaaaak!
- Ness! Jeśli chcesz przeżyć, to nie wychodź z tego pokoju do końca swojego życia!
- No przepraszam, ale nie miałam wyboru! Dlaczego chowasz moje ulubione rzeczy?!
- Bo są okropne! Nie mogę patrzeć, jak nosisz te same ciuchy po raz… czwarty raz! Zachowujesz się jak twoja matka! Tylko gorzej! Ona nie robi napadów na moją garderobę!!!
- A powinnam? – zapytała mama z dołu, przez śmiech.
- Eee… nie… - zająkała się Al., ale zaraz wróciła do mnie – Tym razem ci wybaczę, ale jeśli jeszcze raz zrobisz coś takiego…
- Oj przestań, przecież już nie jesteś zła… no nie..?
- Yyy… no… Eee… jestem! Prawie zniszczyłaś moje ulubione perfumy!
- Wcale nie! I tak ktoś by to złapał, i jakoś nie słyszałam tłukącego się szkła!
- Tak, ale to nie znaczy, że ci wybaczyłam.
- Ale już się uspokoiłaś? Jaspeeeeeeeeeeer?
- Jestem spokojna!!! – i poszła na dół. Ani na chwilę na dole nie zapadła cisza. Wszyscy śmiali się do rozpuku.
Wróciłam do pakowania się, i już po pół godzinie byłam całkowicie spakowana, ale wyjeżdżaliśmy dopiero jutro, więc musiałam się jeszcze zmierzyć z Alice…
O zgrozo…
czwartek, 4 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobrze że Tristan nic nie kombinuje i nie pojedzie zanimi, parawda Asiu?? Ale super, że Ness wyjeżdża. Oderwie się nareszcie od codziennego życia :P I posmakuje chociaż przez chwilę relaksu;)
OdpowiedzUsuńKama
Świetna historia ;) Czekam na kolejny rozdział. Sama zakładam bloga też będę pisać historię o Nessie i Jacobie takie typowe Love Story ;D
OdpowiedzUsuńTrzymaj tak dalej, pozdrawiam.
-Nessie
Asasyn!!
OdpowiedzUsuńJak to mozliwe, ze nie poinformowalas mnie o nowym rozdziale?! Wiesz, jaka to byla dla mnie katorga?! I dodaj cos nowego, gumochłonie ty!!!! XDXDXD
Ten wyjątkowy ktoś (XDXDXD), czyli B.
I odczepta się od Tristana, gumochłony wy!!!
OdpowiedzUsuńXDXDXD
~Barty
czemu nic nie piszesz bardzo mi się spodobało twoje opowiadanie
OdpowiedzUsuń